Tęsknoty młodych...

W Niedzielę Palmową młodzi ludzie z całego świata, uczestniczący w pre-synodalnym spotkaniu w Rzymie, przekazali papieżowi Franciszkowi dokument opisujący ich pragnienia i oczekiwania związane z przynależnością do Kościoła.

Dokument bardzo mnie zaciekawił, ponieważ stanowi syntetyczne podsumowanie tego, co młodzież myśli i czym aktualnie żyje. Jest to swoista autodiagnoza i jednocześnie konkretne wskazanie jakich lekarstw potrzebuje młody pacjent by trwać w harmonijnej jedności z Kościołem.

Tekst jest wartościowy, mimo że spisano go zaledwie na kilku stronach. Wiele rzeczy mnie w nim poruszyło, ale dziś chciałabym się skupić na jednym wątku. Młodzi ludzie podkreślają, że bardzo zależy im na obecności w ich życiu kogoś, kogo nazywają mentorem. Mentor powinien im towarzyszyć w drodze do dojrzałości.



Oto długa lista cech, które powinien spełnić:
- musi być zaangażowany w sprawy Kościoła i świata, czyli aktywny społecznie;
- ma nieustannie dążyć do własnej świętości;
- zamiast sądzić i krytykować, ma wsłuchiwać się w potrzeby młodych i odpowiadać na nie z empatią i troską;
- musi to być osoba głęboko kochająca i samoświadoma (taka, która pracuje nad sobą i wie dokąd zmierza);
- ma znać swoje ograniczenia i zdawać sobie sprawę, że życie duchowe to droga obfitująca w radości i smutki;
- młodzi zaufają osobie, która traktuje siebie jako grzesznika, któremu wiele odpuszczono (chodzące ideały są zdyskwalifikowane);
- ma zachęcać młodych do aktywnego uczestnictwa w Kościele, nie zmuszając ich do chodzenia dokładnie jego śladami;
- musi szanować wolność młodego człowieka przechodzącego przez proces dojrzewania, dając mu potrzebne narzędzia bez narzucania gotowych rozwiązań;
- kiedy zasiewa ziarno wiary w sercu młodzieży powinien mieć świadomość, że jego wzrost potrzebuje czasu i działania Ducha św. (bez nastawienia na natychmiastowy efekt);
- musi być osobą, która sama uczestniczy w formacji i jest dobrze wykształcona;
- młodzi ludzie oczekują, że mentorem powinni być także ludzie świeccy, nie tylko księża i zakonnicy/zakonnice.

Chyba w żadnym ogłoszeniu o pracę nie trafiłam na tak wysoko postawione wymagania! Tę tęsknotę młodzieży doskonale rozumieli papieże Paweł VI i Jan Paweł II, kiedy przypominali, że "świat potrzebuje bardziej świadków niż nauczycieli". Wielki Tydzień to doskonała okazja dla nas, dorosłych wierzących, by zadać sobie pytanie: "Czy jestem świadkiem działania Jezusa w świecie współczesnym?"

http://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2018/03/24/0220/00482.html - pełny tekst dokumentu w języku angielskim, włoskim i hiszpańskim (polskiego na razie brak)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O "Okruchach" w Wielkim Poście...

Taki zwykły ten dzień?