Jest, nareszcie jest!!!

Dzisiaj moim bohaterem stał się ŚNIEG!!!


To taki wspaniały prezent od Pana Boga, który przynosi rodzinie z dziećmi radość i dużo innych pozytywnych emocji:)
Jak tylko zaczął padać, kibicowaliśmy mu by nie przestawał. I obiecaliśmy, że jeśli spadnie go więcej, wyciągniemy ze schowka sanki i inne sprzęty. Posłuchał, dopadał!!!
I maleńka osiedlowa górka stała się na ten pierwszy wieczór ze śniegiem naszym wymarzonym Mont Blanc:)
Piskom, przekomarzankom ("ja chcę ślizg", "teraz ja biorę sanki!") nie było końca. Nareszcie przydały się się spodnie śniegowce i nieprzemakalne rękawiczki! Hałasu narobiliśmy tyle ile go słychać na szkolnej przerwie. Cudowny, niepowtarzalny, rodzinny czas, kiedy i mały i duży może bawić się tak samo, a wręcz ten duży uczy się od małego różnych technik ślizgu!

Śnieg jest super!!! Niech jeszcze popada:)

Komentarze

  1. Mówię, że śnieg wymyślił Bóg żeby rozjaśnić zimowy ciemny czas. Jest BIAŁY a przecież mógł być czarny albo fioletowy. W zimie najbardziej lubię to że śnieg jest BIAŁY. dziękuję za ten wpis

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O "Okruchach" w Wielkim Poście...

Taki zwykły ten dzień?